🌱Świeży Start w Żabce | Młoda Przedsiębiorczyni przełamuje bariery i osiąga sukces| Masz to jak w Żabce…🚀🛣️
Zapraszamy do odsłuchania wyjątkowego odcinka naszego podcastu, gdzie Patrycja Fiedoruk, dzieli się swoimi doświadczeniami w prowadzeniu franczyzy Żabka. Odkryj, jakie wyzwania napotkała na swojej drodze i jakie strategie pomogły jej osiągnąć sukces w dynamicznym świecie handlu detalicznego. Patrycja opowiada także o znaczeniu wsparcia sieci Żabka i roli, jaką odegrała lokalna społeczność w rozwoju jej biznesu. Dowiedz się, jak znalezienie równowagi między pracą a życiem osobistym może przyczynić się do osobistego i zawodowego wzrostu. Nie przegap inspirującej historii Patrycji, która może stać się motywacją dla wszystkich aspirujących przedsiębiorców.
Odcinek 13| #MasztojakwŻabce
W odcinku poruszane są tematy takie jak:
👉 Decyzja o prowadzeniu własnego biznesu i franczyzy 🚀
👉 Wyzwania i sukcesy związane z zarządzaniem sklepem Żabka 🏪
👉Wpływ lokalnej społeczności: Jak lokalni klienci i otoczenie wpłynęli na sukces jej sklepu.
👉 Jak Patrycja radzi sobie z odpowiedzialnością i jakie ma wsparcie 👥
👉 Przyszłe plany i aspiracje Patrycji związane z edukacją i rozwojem osobistym 📚
Zapraszamy do regularnego odwiedzania naszej strony, aby być na bieżąco z nadchodzącymi odcinkami i zyskiwać inspirację od odważnych przedsiębiorców, którzy śmiało realizują swoje marzenia. 💼❤️
Transkrypcja
(00:00 – 00:24) Patrycja: Ja zawsze chciałam robić coś na swój rachunek, ale wiadomo, jako młoda osoba jest ciężko, tak? Żabka dała taką możliwość i to była duża moja odpowiedzialność, no bo nie mogłam zawieść mamy, tak? Lubię się sama na swoich błędach uczyć. Tego się nauczyłam, żeby stawiać na swoim, mówić to co myślę. Ja nie widzę siebie w innej pracy, ja lubię przewodzić, ja lubię mówić to co, na co mam ochotę, tak? Nie wyobrażam sobie, żebym pracowała pod czyjeś dyktando.
(00:24 – 00:49) Jarek: Stabilny biznes w niepewnych czasach. Masz to jak w Żabce. Nazywam się Jarosław Kuźniar i lubię pytać. W tej specjalnej serii porozmawiam z przedsiębiorcami, którzy prowadzą swoje sklepy Żabka. Franczyzobiorcami. Chcę poznać ich historie, codzienne życie, motywacje i powody, dla których zdecydowali się poprowadzić własny sklep pod szyldem Żabki. Zaczynamy!
(00:50 – 00:52) J: Każdy wiek jest dobry na ruszenie we własny biznes?
(00:53 – 01:00) P: Myślę, że to zależy od osoby, jakie ma podejście, jak na to patrzy. No nie każda osoba w młodym wieku jest w stanie wziąć na siebie taką odpowiedzialność.
(01:01 – 01:03) J: A jak Patrycja na to patrzyła i jakie miała do siebie podejście?
(01:03 – 01:33) P: Jak ja patrzyłam? Ja zaczynałam w Żabce, tak? Dużo wiedziałam na ten temat, bardzo się w to wdrażałam i ja nie widziałam przeszkód. Ja poszłam na studia, ale nie spodobało mi się, jak pewnie wielu osobom. Nie widziałam siebie, nie lubiłam się ogólnie uczyć nigdy i tak porozmawiałam ze swoją wtedy, bo to był mój pracodawca – nakierunkowała mnie, pokazała co i jak, nie widziałam żadnych barier. Wiedziałam, że sobie dam radę po prostu.
(01:33 – 01:34) J: Czy Ty jesteś odważna z natury, czy to przyszło?
(01:35 – 01:52) P: Kiedyś nie byłam odważna, dalej mam pewne bariery. Byłam zamknięta w sobie, nie umiałam stawiać na swoim. Nie umiałam powiedzieć dosyć. Ale właśnie dzięki tej pracy, dzięki temu, że można powiedzieć, że mam jakąś władzę nad czymś.
(01:52 – 01:53) J: No masz.
(01:53 – 01:54) P: Nad wieloma osobami, nad starszymi osobami.
(01:55 – 01:56) J: Głównie nad sobą też w sumie, czy nie?
(01:56 – 02:08) P: Głównie nad sobą, nawet musiałam mieć nad swoją mamą, że tak powiem, tak? Tego się nauczyłam, żeby stawiać na swoim, mówić to, co myślę, tak? I też przełamywałam bariery międzyludzkie. W komunikacji nawet.
(02:08 – 02:11) J: Bielsk Podlaski. To jest takie Twoje miejsce.
(02:11 – 02:12) P: Tak.
(02:12 – 02:15) J: Ludzie Cię pewnie znają. Doceniają to, co robisz?
(02:16 – 02:24) P: Myślę, że tak. Mam wielu klientów, tak? Stałych, niestałych. Często słyszę, że nie wyobrażają sobie, jak ja w tak młodym wieku, coś takiego…
(02:24 – 02:38) J: Widzisz, z ust mi to wyjęli. Nie umiałem tego nazwać. Ale dziękuję im w takim razie, że mamy to na stole, bo byłaś bardzo młodą osobą, około 20 lat, która decyduje się na to, żeby spróbować sił w biznesie. Ale co Cię do tego pchało? Nie było innego wyjścia, czy co?
(02:39 – 02:56) P: Znaczy, ja myślę, że wszystkiego trzeba w życiu spróbować, tak? Widziałam siebie w tym, sprawiało mi to jakąś przyjemność. Ta praca, tak jak mówiłam wcześniej, już pracowałam w tym sklepie, też bardzo nie lubiłam pracować pod kimś. Bardziej wolę rządzić, tak? Lubię, że tak powiem…
(02:57 – 02:59) J: No, ja Ci za to dziękuję. Zanotowane.
(02:59 – 03:02) P: Lubię po prostu mieć nad wszystkim kontrolę, nie umiałabym pracować u kogoś.
(03:03 – 03:04) J: Ale tak było, prawda?
(03:04 – 03:05) P: No było.
(03:05 – 03:08) J: Przez chwilę musiałaś się nauczyć. Pokory też trochę, nie? Czy nie?
(03:08 – 03:09) P: No każdy jakoś zaczyna.
(03:10 – 03:11) J: Co Cię w tym pociągało?
(03:12 – 03:32) P: Taka swoboda. Z czasem, wolny czas, dużo wolnego czasu. Nie wyobrażam sobie chodzenia do pracy tak jak na normalny etat. No tego nie widzę. Dzięki tej pracy mogę sobie zaplanować czas. Mam dużo… Mogę realizować inne pasje, jeśli zechcę na jakieś jeszcze studia, to nic mnie tutaj nie hamuje.
(03:33 – 03:34) J: Bo planujesz pójść na studia, które są związane z dietetyką?
(03:34 – 03:35) P: Tak.
(03:35 – 03:36) J: Dlaczego?
(03:36 – 03:58) P: Interesuję się z tym już od dawna – sportem, dietetyką. Czasami sobie siadam, układam plany żywieniowe, czytam blogi na ten temat. I postanowiłam, że chciałabym pójść krok dalej, spróbować właśnie pójść na te studia, a Żabka właśnie da mi taką możliwość, że nie hamuje mnie, tak? Mogę zajmować się tym, dodatkowo tym.
(03:59 – 04:17) J: Teraz zobacz, jak Ci udowodnię, że się przygotowałem… Plany żywieniowe jak planogramy. Dobra? Żenujący żart prowadzącego, ale poszedł w świat. Już zostawmy go. Bo jest, myślę, w tym co robisz z pasji, dzisiaj, w takim planowaniu i tak dalej, sporo pewnie wspólnego z biznesem, który nie może działać dobrze niezaplanowany?
(04:18 – 04:33) P: Każdy dzień musisz mieć zaplanowany co, jak, gdzie, kiedy, w jaki sposób, tak? Musisz wiedzieć jak za tym wszystkim… Jak w ogóle kontrolować to wszystko, tak? Bo no niektórym się wydaje, że to jest łatwe, ale no jednak…
(04:33 – 04:38) J: Jak słucham, rozmawiam… Łatwe dlatego, że w sumie wszystko dostajesz, nie? Są tacy, którzy mówią…
(04:38 – 04:39) P: Tak, tak.
(04:39 – 04:50) J: Wszystko dostajesz. I myślą sobie przez chwilę: „Aaa, łatwo będzie nie zepsuć”, ale sama potwierdzasz, że to nie jest takie łatwe. Ty już się biznesu nauczyłaś, czy Ty się cały czas go uczysz?
(04:50 – 04:55) P: Cały czas się uczę. Nie stoimy, nie zatrzymujemy się, tylko non stop uczymy się nowych rzeczy, tak?
(04:55 – 04:58) J: Czy miałaś kiedykolwiek problem z poczuciem odpowiedzialności, czy nie?
(04:58 – 04:59) P: Nie.
(05:00 – 05:18) J: Bo kiedy byłaś na studiach, siłą rzeczy jesteś studentką i koniec, nie? Niewiele trzeba, można żyć po swojemu. Natomiast teraz, tak jak mówisz, odpowiadasz za siebie, za biznes, ale też za swoich ludzi i rodziny tych swoich ludzi. Stąd pytanie o to poczucie odpowiedzialności i dawanie im jakiegoś komfortu, bezpieczeństwa.
(05:19 – 05:36) P: Może ja ten wątek rozwinę w taki sposób, że jak otwierałam Żabkę, powiedziałam do swojej mamy, żeby rzuciła wszystko, pracę, w której pracowała i idzie ze mną, tak? Także, no… To była duża moja odpowiedzialność, no bo nie mogłam zawieść mamy, tak? No bo co by było, gdybym raptem się poddała, powiedziała zamykam, nie dam rady, tak?
(05:36 – 05:49) J: Poddawać byś się nie musiała, ale mogłoby obiektywnie nie pójść. Mogłoby nie być klientów tylu, ilu jest i ilu daje Ci dzisiaj taką pozycję, jaką masz, więc w tym sensie myślę, że to rzeczywiście nie na wszystko się jednak ma wpływ, nie?
(05:49 – 05:53) P: Tylko, że klienci to też w dużej mierze nasza praca, tak?
(05:53 – 05:54) J: W jakim sensie?
(05:54 – 05:58) P: Nasza praca, nasze starania, zachęcanie tych klientów do odwiedzania sklepu.
(05:58 – 05:59) J: Rozmowa z nimi.
(06:00 – 06:10) P: Rozmowa z nimi, nawiązywanie znajomości przeze mnie, przez moje pracownice, zachęcanie do zakupów, tak? Jakaś miła rozmowa przy zakupach, to wszystko ma wpływ na to, czy klient wróci, czy nie.
(06:10 – 06:12) J: Ale Ty, nieśmiała kiedyś? O czym Ty z nimi rozmawiałaś?
(06:12 – 06:13) P: Ja?
(06:13 – 06:14) J: No.
(06:14 – 06:25) P: Ale tak jak już mówiłam, ja się w Żabce rozwijałam, także pokonywałam bariery, starałam się z nimi rozmawiać, zachęcać. Może na początku było ciężko, później to już był chleb powszedni, tak?
(06:25 – 06:27) J: Masz ludzi pewnie, którzy często wracają do Ciebie, tak?
(06:27 – 06:28) P: Tak.
(06:29 – 06:31) J: I też jesteś w takim miejscu, w którym jest dużo młodych ludzi.
(06:32 – 06:38) P: Tak, mój sklep to jest taki osiedlowy sklep. Dookoła jest dużo bloków, osiedla…
(06:38 – 06:39) J: Szkoła też?
(06:39 – 06:45) P: Szkoła też, bardzo dużo młodzieży się zbiera u mnie w sklepie. Często się spotykam…
(06:45 – 06:46) J: Ale co, przed szkołą, po szkole?
(06:47 – 06:48) P: Przed szkołą, po szkole, w trakcie…
(06:49 – 06:51) J: ,,Patrycja, chodź, odrobimy razem lekcje”.
(06:51 – 07:15) P: Nie, może tak to nie. Ale porozmawiamy, pożartujemy, opowiedzą, jak tam było w szkole. Ja czasem tęsknię bardzo za szkołą, także chętnie z nimi rozmawiam, ale Żabka daje taką możliwość, że tam można przyjść, coś zjeść na szybko. U nas w Bielsku nie ma takich miejsc, są jakieś bary, ale to wiadomo, jak dla młodych ludzi. I myślę, że właśnie Żabka poszła w dobrym kierunku, że tutaj takie coś zapewniła, tak?
(07:15 – 07:17) J: A co, stworzyłaś im miejsce, w którym mogą się spotkać?
(07:18 – 07:23) P: Może nie tyle się spotkać, ale przyjść, coś zjeść na szybko, wypić kawę, czekoladę.
(07:23 – 07:24) J: Czyli wpaść, nie tylko do samego sklepu?
(07:24 – 07:25) P: Tak.
(07:25 – 07:26) J: Cenisz to?
(07:26 – 07:27) P: Tak.
(07:27 – 07:28) J: To jest dla Ciebie ważne?
(07:28 – 07:30) P: Tak. Myślę, że bardzo.
(07:31 – 07:38) J: Czyli jesteś prawie jak dom kultury. ,,Nie myślałam o tym, ale kto wie…”. Co Ci daje największą frajdę, robiąc to, co robisz?
(07:39 – 07:54) P: Moje wyniki. Mówię tutaj o takich wynikach, jak ktoś przyjdzie, tak? Mamy, wiadomo, jakieś tam kontrole, tak? I ktoś mi powie, że robię to dobrze, że jestem jednym z małej ilości sklepów, że jest tak pięknie, czysto, ładnie, starannie. I to mnie chyba napędza.
(07:54 – 07:57) J: A to jest Twoja cecha? Tak lubisz?
(07:57 – 07:58) P: Chyba tak.
(07:58 – 08:19) J: Chyba tak, skoro wychodzi. A ten moment, w którym jako młoda osoba, pewnie będę do tego często wracał, wybacz mi proszę, ale to jest wyjątkowe, musiałaś zatrudniać pierwsze osoby. Ok, mamie powiedziałaś, rzucaj wszystko, zaufaj mi, ogarnę to, zrobimy razem coś dobrego. Ale to pewnie nie była jedyna osoba, prawda? Jak zatrudniałaś ludzi?
(08:20 – 08:29) P: No to był dla mnie duży sprawdzian, bo na początku padł pomysł zatrudniania ludzi w moim wieku, wiadomo, byłoby mi łatwiej, ale potem z tego zrezygnowałam, no i było trzeba…
(08:30 – 08:31) J: Sama zrezygnowałaś, czy ktoś Cię namówił?
(08:31 – 08:57) P: Nie, sama zrezygnowałam. I potem było trzeba mieć do czynienia już ze starszymi osobami, wiadomo, w wieku mojej mamy. Na początku było bardzo ciężko, nie umiałam powiedzieć nie, stop, nie rób tego, albo zrób to. No ale z czasem, na kilku swoich nauczkach, już teraz wiem, że tak nie można, tak? Teraz już mówię otwarcie, nieważne czy ta osoba ma 50 czy 20 lat, trzeba mówić, no bo trzeba wiedzieć, kto jest tam szefem, tak?
(08:57 – 08:58) J: To ile Ty masz lat, Patrycja, dzisiaj?
(08:58 – 08:59) P: 23 w grudniu skończyłam.
(09:00 – 09:25) J: 23, czyli wciąż jesteś młodą, ale już doświadczoną osobą. I teraz myślę, wiesz, o jednej rzeczy, o reputacji, czyli czymś takim, co się buduje latami i co pewnie jest trudne w młodym wieku zbudować, bo potrzeba na to czasu, szczególnie w zestawieniu ze starszymi, dojrzałymi osobami. To jest cały czas etap, w którym jesteś czy masz poczucie, że oni już dzisiaj szanują Cię? Doceniają to, co zrobiłaś? Masz dowody na to, że to i jak to robisz i z kim to robisz, to działa.
(09:26 – 09:56) P: Myślę, że najważniejszymi osobami, dla których ja powinnam się starać, to jest moja rodzina, tak? Ale myślę, że moja rodzina już dawno jest ze mnie dumna – babcia, mama, tato, wszyscy, tak? Tak samo dla mamy, tak? Tutaj mama otworzyła też swój sklep drugi, też jest bardzo wdzięczna, że jej pomogłam, też moje pracownice, bo mam starsze pracownice, też mówią, że mimo swojego wieku też nie wyobrażają sobie. Miło jest słyszeć takie słowa jednak.
(09:56 – 09:57) J: To Cię buduje.
(09:57 – 09:58) P: Myślę, że tak.
(09:59 – 10:01) J: Dodaje Ci pewności. Potrzebujesz tego?
(10:02 – 10:07) P: Myślę, że gdyby nie takie słowa, może bym się tak nie starała, może bym nie widziała sensu, tak?
(10:08 – 10:14) J: Choć wiesz co, Patrycja, myślę, że to przypadek, ale powiedziałaś, że ważne jest to, żeby rodzina była z Ciebie dumna. A Ty sama z siebie?
(10:14 – 10:15) P: Też powinnam być.
(10:15 – 10:16) J: A jesteś?
(10:16 –10:19) P: Jestem. Właśnie tego nie mówiłam. Teraz już wiem, że jestem.
(10:19 – 10:35) J: Super i mów to sobie często. Natomiast mama usłyszała od Ciebie, zostawiaj, dołącz do mnie… Był taki moment, kiedy przyszła i powiedziała: „Patrycja, bałam się, to było duże ryzyko, może nie było, ale jednak. I dziękuję ci, że się udało”. Miałyście taką rozmowę?
(10:36 – 10:41) P: Mama zawsze się bała, na początku się bardzo bała. Ciężko ją było namówić do pierwszej Żabki.
(10:41 – 10:42) J: Twojej?
(10:42 – 10:47) P: Do mojej, tak. Później z czasem pracowała ze mną, robiła to, co ja, uczyła się.
(10:47 – 10:48) J: Poprawiała Cię?
(10:49 – 10:57) P: Nie, to raczej ja. Pracowałyśmy razem, no i z czasem padł pomysł, że jednak chciałaby pójść w końcu na swoje.
(10:57 – 10:58) J: Bo się nauczyła czy…?
(10:59 – 11:15) P: Bo się nauczyła i zobaczyła, że to jest fajne, że to jej się podoba. I na początku, jak otworzyła swój sklep, też były różne, wiadomo, no jak wszędzie są pewne bariery, są pewne jakieś problemy, tak? Było różnie, wiadomo, ale teraz mi dziękuję. Mówi, że nie wyobraża sobie innej pracy.
(11:15 – 11:17) J: Czy to były podobne problemy do Twoich, na początku Twojej drogi?
(11:17 – 11:18) P: Nie.
(11:18 –11:19) J: Inne?
(11:19 – 11:55) P: Myślę, że ja miałam inne problemy, ja zaczynałam od początku. Ja uczyłam się, znaczy mieliśmy wsparcie od partnerów, wiadomo, zawsze mogliśmy do kogoś zadzwonić. No wiadomo, siedzieliśmy w pracy godzinami, znaczy ja siedziałam i się uczyłam, tak? I każda jakaś nowa przeszkoda – i się z nią mierzyłam, i czasami zdarzał się płacz, bo ja sobie z tym nie poradzę, ale zawsze dawałam radę. Mama ze mną pracowała, więc już 50% z tego wiedziała, tak? Mama jest bardziej nieśmiała, o tak powiem. I ciężko jej może było na początku zbudować te relacje, ale teraz trochę ją podbudowałam.
(11:55 – 12:03) J: Czyli dwie szefowe, w jednym domu. Natomiast, jesteście dla siebie konkurencją w jakimś sensie, czy nie?
(12:03 – 12:11) P: Myślę, że może troszkę tak, ale to jest na etapie takich żartów. To nie jest, że to jest konkurencja i ja Ci zrobię gorzej, żebyś…
(12:11 – 12:12) J: ,,Do mnie przyjdzie więcej uczniów”.
(12:12 – 12:25) P: Nie, tak nie. Nie. Jest może ta konkurencja, ale to jest bardziej pomagamy sobie, tak? Ja czegoś nie mogę zrobić, mama mi pomaga, ja dla mamy pomagam i to jest chyba też bardzo duże wsparcie, bo możemy sobie pozwolić na jeszcze więcej, tak?
(12:25 – 12:26) J: Wpadasz do niej na kasę?
(12:26 – 12:27) P: Oczywiście.
(12:27 – 12:28) J: Ona do Ciebie też?
(12:29 – 12:30) P: No oczywiście, jak trzeba.
(12:30 – 12:33) J: A, czyli handel wymienny w jakimś sensie, wsparcie wymienne, w jakimś sensie.
(12:33 – 12:37) P: Nie, nie robimy sobie konkurencji. Może żartobliwie, tak.
(12:37 – 12:38) J: Jasne. Co w tym najbardziej lubisz?
(12:38 – 12:39) P: W tej pracy?
(12:39 – 12:50) J: Wiesz co, w pracy jako takiej, ale myślę, że w ogóle w tym, że to jest jednak Twój biznes. Prowadzisz go po swojemu, choć masz pewne standardy, których musisz przestrzegać i zastanawiam się, gdzie Ty tam widzisz największą frajdę dla siebie?
(12:51 – 13:04) P: Ja zawsze chciałam robić coś na swój rachunek, ale wiadomo, jako młoda osoba jest ciężko. Żabka dała taką możliwość, że praktycznie bez żadnego wkładu, bez niczego otworzyliśmy swoje, coś swojego.
(13:04 – 13:05) J: No trochę trzeba włożyć, umówmy się, no.
(13:05 – 13:06) P: No, ale…
(13:07 – 13:09) J: Nie, ok, super, że było do przeskoczenia.
(13:10 – 13:26) P: No i moim zdaniem tutaj ja, no ja nie widzę siebie w innej pracy. Ja lubię przewodzić, ja lubię mówić to, co na co mam ochotę, tak? Nie wyobrażam sobie, żebym pracowała pod czyjeś dyktando, robiła to, ktoś coś mi powie, tak? No ja lubię robić tak, jak ja chcę i zawsze taka byłam i…
(13:26 – 13:34) J: ,,Tak jak ja chcę”, czyli jak? Bo mówiłaś o tym, że chcesz, żeby to było poukładane, czyste, schludne i tak dalej, ale zakładam, że to też pewien standard, który musi obowiązywać.
(13:34 – 13:47) P: No to chyba ja tu mówię o takim całokształcie. Żabka też ma pewne standardy, których my też musimy przestrzegać, a u mnie pracownicy, jako pracownicy też muszą tego przestrzegać, tak? Lubię kierować, tak? Ja daję jakieś listy zadań, co mają zrobić…
(13:47 – 13:48) J: Rozliczam.
(13:48 – 13:51) P: Rozliczam, tak. Na swoich warunkach wszystko robię.
(13:52 – 14:12) J: Kiedy przychodzi koniec miesiąca, pewnie robisz to na bieżąco, bo to Twój biznes, ale który moment jest dla Ciebie najbardziej satysfakcjonujący? Kiedy widzisz, że nie wiem, masz więcej klientów, dzięki temu większy obrót, dzięki temu zakładam – być może większy zysk, co tutaj w tym takim bardzo technicznym, biznesowym wydaniu jest dla Ciebie najważniejsze i daje Ci najwięcej satysfakcji?
(14:13 – 14:49) P: No tak jak już mówiłam, wyniki raczej. Koniec miesiąca, jakieś zyski, no wiadomo, każdy na to zwraca uwagę. Widzę, że z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc jest coraz więcej tych klientów. Mój sklep, mimo tego, że ma już 3 lata, to on cały czas się rozwija, tak? No na początku było gorzej, teraz jest lepiej, ale widzę, że z dnia na dzień jest jeszcze coraz lepiej, klienci się przekonują, przychodzą. Żabka się rozwija, że tak powiem, bo wcześniej bywało różnie, ale teraz Żabka się na tyle rozwinęła, że nie tylko przychodzi młodzież, młodzi ludzie, ale też starsi na zakupy, normalne zakupy.
(14:50 – 14:53) J: Dla Ciebie samej – rozwijanie się, rozwój osobisty jest ważny?
(14:53 – 14:54) P: Tak.
(14:54 – 14:56) J: Te studia to będzie taki dowód też? Te nowe?
(14:56 – 15:04) P: Myślę, że tak. Ja chcę sobie po prostu dowieść, że nie muszę… Mogę robić dwie rzeczy naraz i dam radę, tak?
(15:05 – 15:18) J: No, dasz. Tak myślę, że dasz. A to Ci jest potrzebne też do tego, żeby czasem wyjść umownie z tej Żabki, żeby może mniej myśleć o biznesie, a zająć się czymś innym? Takie odświeżenie głowy też jest ważne?
(15:19 – 15:36) P: Może nie wyjść z Żabki, tylko po prostu zająć się czymś innym od czasu do czasu. Może tak, bo czasami, wiadomo, siedem dni w tygodniu, no różnie bywa, czasami jest ciężko, a taka odskocznia byłaby fajna, zajęłabym się czymś innym, tym bardziej, że to moja pasja. Także…
(15:36 – 15:38) J: Dietetyka. Sport podobno też?
(15:38 – 15:39) P: Tak.
(15:39 – 15:43) J: Po co Ci on? Po co? Żeby być lepszą szefową? Żeby mieć więcej pomysłów?
(15:44 – 15:59) P: Ja myślę, że sport rozwija pewne takie umiejętności, pewne kategorie. No myślę, że też, ale nie, lubię uprawiać sport, lubię biegać, lubię jeździć rowerem, lubię pływać, to mi sprawia przyjemność. Fajnie jest, taka adrenalinka, jak już się skończy ten trening, że tak powiem.
(16:00 – 16:09) J: Pomagasz mamie czy mama Tobie, dzisiaj? Jak często do niej dzwonisz? W ciągu dnia, szczerze? Mam dowody na to, że to nie jest jeden telefon dziennie. Słucham.
(16:10 – 16:17) P: Pomagamy sobie nawzajem. Może częściej do mnie dzwoni mama, niż ja do mamy, bo ja bardzo lubię sama coś rozwiązać, ja lubię usiąść w spokoju nawet jak…
(16:18 – 16:20) J: A czyli nie chcesz pytać o pomoc, wolisz to zrobić sama?
(16:20 – 16:29) P: Może nie to, że nie chcę, ale nie lubię. Ja wolę sama posiedzieć, pomyśleć, pogłówkować i w końcu do czegoś dojdę, tak? Mama do mnie dzwoni często, ale to tak…
(16:30 – 16:32) J: Co to są za sprawne rozwiązania? Z czym się mierzycie?
(16:32 – 16:34) P: Ale to nie tylko dzwoni w sprawie Żabki, tak?
(16:34 – 16:35) J: No to domyślam się.
(16:35 – 16:36) P: No, ale dzwoni w różnych sytuacjach.
(16:37 – 16:38) J: To są techniczne rzeczy, czy inne?
(16:38 – 16:43) P: Tak. Bardziej takie, no codzienne techniczne problemy, że tak powiem. Nic wielkiego.
(16:44 – 17:04) J: O, nic wielkiego, mówi Patrycja po trzech latach robienia biznesu, mając 23 lata. Ale wracając do tego momentu, w którym mówisz: „Dobra, wchodzę” – no i zaczynasz przejmować, więc zaczyna się logowanie, sprawdzanie, cudowanie, przyjeżdżają rzeczy przed sklep, trzeba to rozładować, poukładać. To od początku była frajda dla Ciebie, czy pomyślałaś sobie: „Ja, ile tego jest”?
(17:05 – 17:07) P: Ja w ogóle się przeraziłam, jak…
(17:07 – 17:11) J: No nareszcie. Wszystko było takie gładkie i jest przerażenie. Czekałem na ten moment.
(17:11 – 17:28) P: Najbardziej się przeraziłam, jak od mojego zgłoszenia do sieci, do czasu otworzenia samego sklepu, trochę czasu minęło, bo to wtedy był przestój, covid, wiadomo. No i jak się dowiedziałam, że już mój sklep się remontuje, że już tam coś się dzieje…
(17:28 – 17:29) J: A już wiedziałeś, że to Twój?
(17:30 – 17:38) P: Tak. To w pewnej chwili mówię do taty, do mamy, mówię, no chyba nie, ja chyba rezygnuję. Mówię, no nie, nie pójdę, mówię, boję się, tak?
(17:38 – 17:42) J: A, już myślałem, że puenta będzie taka, że poszłaś im pomóc, żeby zrobili to szybciej, bo chcesz zaczynać.
(17:42 – 17:51) P: Nie, nie. Mówię, no boję się, nie poradzę sobie. No jak tam weszłam, zobaczyłam to, no stwierdziłam, że nie, że rezygnuję – „Mamo, albo ty bierz sama, a ja nie dam rady, ja wracam na studia”.
(17:52 – 17:54) J: Bo to było za dużo, tak? Zobaczyłaś tę odpowiedzialność wtedy, czy co?
(17:54 – 18:09) P: Nie wiem, dlaczego się przeraziłam. Tak po prostu. Ale jakoś mnie mama podbudowała, powiedziała, że no czemu ja mam nie dać rady, tak? No i poszłam tam, pierwszy dzień, drugi, przyjechał towar. Trochę mnie to przeraziło, ale…
(18:09 – 18:10) J: ,,Rozniosłam”.
(18:10 – 18:29) P: Stanęłam, zrobiłam. Dużo osób mi pomagało, cała rodzina mi pomagała, tak jak siostra, mama też. I jakoś na początku było ciężko. Pierwszy dzień w ogóle otworzyłam chyba w piątek. To był piątek. I ten pierwszy dzień… I ja po prostu byłam przerażona. Minęły dwa dni…
(18:29 – 18:33) J: A ludzie stali, tak? Przychodzili i już cały czas chcieli sprawdzać, nie? Coś nowego.
(18:33 – 18:56) P: Tak, tak. Potem przyszła niedziela. Pierwsza niedziela. To w ogóle już byłam przerażona. No i mówię… Ale później… Na początku było ciężko, nie było pracowników, tak? Musieliśmy sobie sami jakoś radzić. Chodziliśmy z mamą same we dwie. Ale później z czasem, z czasem… Nawet już nie chodzi tutaj o samo otwarcie, ale o takie sprawy dokumentalne, jakieś rozwiązywanie tych problemów, o jakieś zalecenia, tak? No ciężko było na początku.
(18:57 – 18:58) J: Jakieś podatki.
(18:58 – 19:00) P: No tego na początku nie było za bardzo…
(19:00 – 19:01) J: No, nie wiem…
(19:01 – 19:14) P: Ale sprawy księgowe, tak, też miałam problem. Bardzo duże wsparcie udzielili mi Kasia właśnie, z Pawłem, z którym pracowałam. Ale też partner z Żabki, pani Beata, moja opiekunka od początku. Także…
(19:15 – 19:32) J: Czy miałaś takie poczucie, przepraszam, że o to zapytam, bo powinnaś już przerwać 100 razy, wstać i wyjść i powiedzieć: „Ej, zostawmy mój wiek z tyłu”, ale jednak jest to coś wyjątkowego, że traktowano Cię inaczej, bo jesteś młoda, bo jesteś, tak? Ale w tym sensie traktowano inaczej, na zasadzie pomagano też właśnie bardziej, czy co?
(19:33 – 19:53) P: Nie, myślę, że od pewnych osób było czuć takie coś, że ja sobie nie poradzę, że no jak, no to jest niemożliwe. Albo każdy chciał przychodzić i coś robić po swojemu, no bo ja już tyle lat pracowałam, a Ty dopiero wchodzisz do branży, no więc jak? No a teraz sami przekonali się, że ja pomimo tego, że 3 lata to robię, to robię to lepiej niż ktoś, kto pracował 50 lat.
(19:53 – 20:03) J: Fajnie. Takich chyba jeszcze osób nie ma w Żabce, ale tego jej życzę. Niech będzie, ćwierć wieku będzie brzmiało dobrze, 25 też nie brzmi źle. Czy to jest Twoja przyszłość, czy to jest coś na chwilę?
(20:04 – 20:15) P: Na razie nie myślę o tym. Na razie jestem tu i teraz, robię to, co robię, chcę to robić, a na przyszłość nie wybiegiem. Na razie chcę połączyć Żabkę i studia. Dalej nie wiem, ale myślę, że tak.
(20:16 – 20:30) J: Dla Ciebie samej jako kobiety, jako liderki, jako człowieka, co Ci dało to, że jesteś we własnym biznesie i tak jak mówisz, udowodniłaś sobie, że to działa. To Cię zbudowało jakoś? Pomogło?
(20:30 – 20:46) P: Myślę, że bardzo mnie zbudowało. Myślę, że nadało mi wielu takich cech charakteru, których wcześniej nie miałam. Też Żabka daje tak, jak już mówiłam, taką wolność trochę czasu, tak? Ja jestem młoda, wiadomo, potrzebuję trochę tego czasu, mam narzeczonego i to tak…
(20:46 – 20:48) J: Czyli on potrzebuje Trochę twojego czasu.
(20:48 – 20:49) P: Mnie chyba.
(20:49 – 20:50) J: No. Pomaga?
(20:50 – 20:51) P: Pomaga.
(20:52 – 20:53) J: Musi czy chce?
(20:53 – 20:56) P: Nie, chce. Ja nigdy nie proszę o pomoc. Ja nie lubię prosić o pomoc.
(20:56 – 21:02) J: Słyszę, że nie ma łatwo i nie ma zmiłuj, ale w tym pozytywnym tego słowa znaczeniu, że dasz sobie radę. To jest fajne.
(21:02 – 21:07) P: No nie lubię prosić o pomoc, rzadko kiedy, jak już jest sytuacja bez wyjścia, to wiadomo, poproszę, ale nie lubię.
(21:08 – 21:09) J: Czujesz się spełniona?
(21:10 – 21:14) P: Tak. Na dzień dzisiejszy tak. Chociaż chciałabym jeszcze się rozwijać, dalej.
(21:15 – 21:16) J: W tym co robisz?
(21:17 – 21:19) P: W tym co robię, może i w jakichś innych kategoriach…
(21:20 – 21:32) J: Jeśli chodzi o biznes, są tu jeszcze jakieś takie rzeczy, których chciałabyś się nauczyć, które czujesz, że powinnaś się ich nauczyć, bo byłoby Ci być może łatwiej, być może inaczej mogłabyś planować, rozwijać ten biznes inaczej? Jak na to patrzysz?
(21:33 – 21:48) P: Myślę, że może jeszcze troszkę powinnam się nauczyć takiego nieodkładania rzeczy na jutro, bo też lubię tak robić i tego muszę uniknąć, bo z tego odkładania się nazbiera worek takich rzeczy i przyjdzie dzień, że będzie trzeba to wszystko naraz robić.
(21:49 – 22:29) J: Wiesz co, ostatnio, nie wiem czy to przypadek, ale jest mnóstwo podcastów, które właśnie pomagają ludziom pozbyć się tego. Jakby, bo są różne powody, różne raporty mówiące o tym, dlaczego właśnie staramy się i puenta jest trochę taka, że jest tak wiele rzeczy wokół nas, jest tak wiele potrzeb wokół nas, jest tak wiele trudniejszych rzeczy niż były wokół nas, że siłą rzeczy nasz organizm mówi, nie mam siły, zostawię na później, więc trzymam kciuki, żeby się udało. Co Ci dzisiaj, jak myślisz sobie o sobie jako przedsiębiorczyni, gdzie szukasz jeszcze, poza tym, co daje Ci sieć, wiedzy o tym, jak powinnaś to robić, jakich cech powinnaś szukać, jak siebie rozwijać, żeby właśnie w relacji z klientami czy pracownikami być silniejszą?
(22:29 – 22:50) P: Uczestniczę w wielu szkoleniach właśnie z Żabki. A tak? Czasami oglądam jakieś blogi, czytam, ale ja jestem taka, że ja lubię się sama na swoich błędach uczyć i jak ja sobie czegoś sama nie powiem i nie przysięgnę, że to zrobię, to i tak tego nie zrobię i mi żaden psycholog nie pomoże, ani…
(22:51 – 22:52) J: Ani podcast, ani książka.
(22:52 – 22:56) P: Nic. Ja muszę to sama sobie postanowić. Już zauważyłam to od dawna.
(22:56 – 23:21) J: Masz Patrycja takie poczucie, też patrzyłem na Twoją siostrę, kiedy spotkaliśmy się jeszcze w kulisach. I myślę też o Twojej miejscowości i o dziewczynach, które mogą patrzeć na Ciebie, pewnie z podziwem, pewnie niektóre może z jakąś nutą zazdrości, w tym ona też potrafi być pozytywna. Masz poczucie, że możesz być inspiracją dla innych dziewczyn w Twoim wieku, które mogą pójść Twoją drogą?
(23:22 – 23:30) P: Myślę, że tak. Może to nie chodzi o samo prowadzenie sklepu, tylko może o tę odwagę i o to, że jakoś to z tym sobie poradziłam.
(23:30 – 23:31) J: A to była właśnie odwaga?
(23:31 – 23:32) P: Myślę, że tak. Tylko odwaga.
(23:33 – 23:36) J: Aha. Myślałem, że była jakaś odrobina szaleństwa, pomyślałem, że się tego złapie, ale nie?
(23:36 – 23:44) P: Nie, nie. Nie. Szalona to ja nie byłam. Teraz może trochę jestem, jeszcze wtedy nie byłam. Jak już mówiłam, byłam spokojna, zamknięta w sobie, także nie.
(23:45 – 23:49) J: Lepiej Ci w tym, że jesteś bardziej otwarta, bardziej komunikatywna, bardziej pewna siebie?
(23:49 – 23:50) P: Lepiej mi się żyje.
(23:50 – 23:51) J: Tak?
(23:51 – 24:04) P: Nawet w relacjach międzyludzkich, takimi prywatnymi, to tak. Lepiej mi się żyje, lepiej mi się rozmawia z ludźmi. Wiem, że więcej mogę i więcej mogę zrobić, więcej osiągnę. Nawet to dzisiejsze spotkanie, o.
(24:04 – 24:05) J: To coś nowego.
(24:05 – 24:06) P: Kiedyś bym nie pojechała.
(24:06 – 24:07) J: Nie?
(24:07 – 24:08) P: Nie.
(24:08 – 24:09) J: Kamery by przyjechały do Ciebie.
(24:09 – 24:10) P: Nie.
(24:10 – 24:23) J: No dobra, to teraz mamy chwilę na to, żeby sobie o tej sytuacji pogadać. Zobacz, kilka kamer, jakiś tam prowadzący, jakieś mikrofony. To jest stresujące bardziej niż robienie własnego biznesu? Rozliczanie miesiąca? Szczerze, nagrywamy to, pamiętaj.
(24:24 – 24:34) P: Mhm, tak. Dla mnie tak. Tylko, że jak coś robię na co dzień, tak, to już dla mnie nie jest stresujące. Na początku było, a jak się coś robi pierwszy raz, zawsze jest stresujące.
(24:35 – 24:45) J: To życzę Ci, żebyś wróciła na swoich warunkach, żebyś się fajnie rozwijała i żebyś dobrze robiła to, co chcesz robić dobrze. Dziękuję za spotkanie i rozmowę.
(24:45 – 24:46) P: Dziękuję bardzo.
#Przedsiębiorczość #Żabka #HistoriaSukcesu #podlasie #Przedsiębiorczyni #RozwójBiznesu #PasjaIDeterminacja #Masztojakwżabce #franczyzazabki #wsparcierodziny #franczyzawpolsce #sportibiznes
Zostań franczyzobiorcą Żabki
Wypełnij formularz, a my wkrótce się z Tobą skontaktujemy
Masz dodatkowe pytania?
Potrzebujesz pomocy w utworzeniu zgłoszenia?
Zadzwoń do nas lub skorzystaj z czatu!