👕TikTokowa inspiracja: od koszulki Żabki do własnego Biznesu | Masz to jak w Żabce…🌿🍀

Przekonaj się, jak odważna decyzja o opuszczeniu pracy na etacie, ewoluowała w inspirującą karierę właścicielki franczyzy. Poznaj sekrety sukcesu Kamili i dowiedz się, jak dzięki determinacji oraz pracy udaje się jej spełniać marzenia o własnym biznesie. Dołącz do naszej podróży, a co najważniejsze zainspiruj się historią, która pokazuje, że odwaga i pasja to klucz do osiągnięcia sukcesu. Obejrzyj już teraz!

Odcinek 14| #MasztojakwŻabce

W tym odcinku dowiesz się:

👉 Jak Kamila pokonała strach przed nieznanym i jak to wpłynęło na jej decyzję o zostaniu przedsiębiorcą 🚀

👉 W jaki sposób doświadczenia życiowe zbudowały jej wiarę w siebie i przekonały do podjęcia wyzwań biznesowych franczyzy 💼

👉 Jakie cechy lidera są według niej najważniejsze w budowaniu zespołu i zarządzaniu sklepem Żabka 🔄

👉 W jaki sposób rozwija swoje umiejętności i dąży do ciągłego doskonalenia w roli przedsiębiorczyni!

🌐 Zapraszamy do regularnego odwiedzania naszej strony, aby być na bieżąco z nadchodzącymi odcinkami i zyskiwać inspirację od odważnych przedsiębiorców, którzy śmiało realizują swoje marzenia. 💼❤️

Transkrypcja

(00:00 – 00:20) Kamila: Najlepiej jest coś poznać na swojej własnej skórze. Planowanie finansów pozwala nam spokojnie żyć. Wiem, że prędzej czy później spełnię swoje marzenie. Myślę, że my musimy jako przedsiębiorcy mieć bardzo dużo samodyscypliny. Ja nie chodzę do pracy, tylko praca jest moim hobby. Ja mam co chwilę taki zastrzyk nowych wyzwań, że może jeszcze to, może jeszcze to, może jeszcze to i to mnie napędza…

(00:21 – 00:46) Jarek: Stabilny biznes w niepewnych czasach. Masz to jak w Żabce. Nazywam się Jarosław Kuźniar i lubię pytać. W tej specjalnej serii porozmawiam z przedsiębiorcami, którzy prowadzą swoje sklepy Żabka. Franczyzobiorcami. Chcę poznać ich historie, codzienne życie, motywacje i powody, dla których zdecydowali się poprowadzić własny sklep pod szyldem Żabki. Zaczynamy!

(00:46 – 00:52) J: Gaduło, kochana, chciałem z Tobą porozmawiać o biznesie i o tym czy dzisiaj płeć w biznesie ma znaczenie?

(00:52 – 00:53) K: Myślę, że tak.

(00:53 – 00:54) J: W jakim sensie?

(00:54 – 01:23) J: Jeszcze tak. Kobiety mimo wszystko na wielu płaszczyznach, mimo równouprawnienia, są zawsze troszeczkę bardziej, no niżej. Nie oszukujmy się. Chociażby ze względu na to, że wiadomo, jest rodzina, są dzieci. Kto jest najbardziej przypisany do dziecka? Mama. W związku z tym wychodzimy wszyscy z takiego założenia. Mama ma mniej czasu, mniej swobody, nie może być w 100% dyspozycyjna.

(01:23 – 01:26) J: A mama – Kamila? Jak sobie z tym radzi?

(01:26 – 01:28) K: Zarządza dobrze swoim czasem.

(01:28 – 01:29) J: Nauczyłaś się tego, gdzie?

(01:29 – 01:30) K: W Żabce.

(01:31 – 01:35) J: Ale to nie jest Twój pierwszy biznes? W jakimś sensie? Pracowałaś zawodowo wcześniej?

(01:36 – 02:02) K: Pracowałam zawodowo. Może tak, Żabka jest moim takim pierwszym biznesem, gdzie ja prowadzę swoją działalność gospodarczą i odpowiadam swoim nazwiskiem. Wcześniej byłam menadżerem, kierownikiem, zarządzałam, ale nigdy nie odpowiadałam swoim nazwiskiem więc to zupełnie coś innego. Swoją głową. Swoim wizerunkiem, że ktoś kojarzył to miejsce ze mną, nie? A jak Cię widzą, tak Cię piszą.

(02:03 – 02:04) J: To jest obciążające czasami?

(02:04 – 02:05) K: Tak.

(02:05 – 02:07) J: Bo to jest duża odpowiedzialność?

(02:07 – 02:08) K: Bardzo duża.

(02:08 – 02:15) J: W sumie dzisiaj patrząc na ten biznes za Twoją markę i za markę Żabka. Dźwigasz to?

(02:16 – 02:17) K: Radzę sobie z tym.

(02:17 – 02:23) J: Bo masz ten charakter wyniesiony z wcześniejszych doświadczeń biznesowych też, czy po prostu Ty taka jesteś, że dasz radę?

(02:24 – 02:43) K: Myślę, że ja mam na tyle silną ambicję, że nie pozwoliłaby mi nie dać rady. Wiele w życiu przeszłam na różnych płaszczyznach. Z każdej wyciągnęłam mądre wnioski. I to mi pomogło być dzisiaj tym, kim jestem. Na pewno mogę śmiało o sobie powiedzieć, że jestem przedsiębiorcą.

(02:44 – 02:45) J: Bizneswoman?

(02:45 – 03:04) K: Do tego dążę. Chciałabym nią być. Taką silną kobietą, która naprawdę da radę i będzie mogła stawiać sobie poprzeczkę coraz wyżej, osiągać coraz więcej, ale też w tym wszystkim nie tracić rodziny. Ciężko, bardzo ciężko, ale myślę, że…

(03:04 – 03:08) J: I siebie samej, bo zakładam, że dla Ciebie też musi być przestrzeń w tym wszystkim. Dla Ciebie, Ciebie, nie?

(03:09 – 03:15) K: Moja, moja przestrzeń to jest taka moja, moja rodzina. Mój dom, moja oaza. Ja wtedy tam wchodzę i…

(03:16 – 03:17) J: Ustawiam.

(03:17 – 03:23) K: Ustawiam, nie, nie ustawiam. Pies w pralce i… Mój dom po prostu.

(03:23 – 03:33) J: Kama, wracając do Twojego doświadczenia menedżerskiego, czy stamtąd udało Ci się wynieść jakieś kompetencje, które dzisiaj w prowadzeniu własnego biznesu, zarządzaniu własnym zespołem się przydają?

(03:33 – 04:24) K: Zdecydowanie tak. Chociażby to, że ja się nauczyłam planowania, ale to był zarys planowania, zarys organizacji. Ja z wykształcenia jestem logistykiem, więc zawsze musiałam sobie dobrze radzić z planowaniem. Uważam, że w Żabce to jest bardzo przydatna umiejętność. Chociażby ze względu na zmianę promocji. Musimy mieć dużo samodyscypliny, żeby takich rzeczy pilnować. Mamy oczywiście partnerów sprzedażowych oraz osoby, które przyjeżdżają i nas kontrolują, chociażby audyty, ale żeby to grało, my jako franczyzobiorcy musimy mieć tą samodyscyplinę i właśnie wiedzieć, że tego i tego dnia muszę zrobić to, tego i tego dnia muszę zrobić to. W taki i w taki sposób, zgodnie z harmonogramem wyszkolić swoich pracowników.

(04:24 – 04:25) J: Bo inaczej to nie zadziała.

(04:25 – 04:40) K: Inaczej nie zadziała. Uważam, że Żabka ma świetnie wszystko ułożone. Mamy planogramy, ktoś daje nam gotowy model. Wystarczy się tego trzymać i z tego czerpać.

(04:40 – 04:55) J: Umawiasz się na to, że pewne rzeczy są zaplanowane i powinnaś się ich trzymać, jeżeli to ma działać w całości, bo nie mówimy o dziesięciu sklepach, tylko o dziesięciu tysiącach, więc myślę tylko o Twoim doświadczeniu i o Twoim wykształceniu. Co Cię pchnęło do logistyki?

(05:00 – 05:03) K: Dobre pytanie. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. To była po prostu…

(05:04 – 05:11) J: Podpowiem Ci, jak odpowiedzieć. Zobacz: ,,Myślałam sobie, Jarek, wtedy, że kiedyś będę prowadziła Żabkę, więc logistyka mi się przyda, więc poszłam na takie studia”. Teraz Ty, proszę.

(05:12 – 05:32) K: Absolutnie. Drugą gałęzią mojego wykształcenia jest spedycja międzynarodowa. Może z racji tego, że wychowywałam się w rodzinie, gdzie zawsze było dużo transportu, dużo motoryzacji. Bardzo mi się to podobało. Jakieś tam wyjazdy, planowania i chyba dlatego.

(05:32 – 05:36) J: Czy dzisiaj to planowanie w kontekście powodzenia w tym biznesie jest rzeczywiście kluczowe?

(05:36 – 05:53) K: Tak. W stu procentach. Bez planu nie jesteśmy w stanie nic osiągnąć. Gdybym ja nie miała planu, to to by nie działało. Musimy się trzymać po prostu pewnych wytycznych, zorganizować sobie to wszystko i to działa.

(05:53 – 06:10) J: Studia studiami, później doświadczenie w logistyce pewnie też zrobiło swoje, natomiast praktyka później przychodzi. Jest coś takiego, czego prowadząc swoje sklepy się nauczyłaś i co dzisiaj z perspektywy być może nowego franczyzobiorcy wiesz, że jest po prostu fundamentalne i nie można o nim zapomnieć?

(06:11 – 06:12) K: Dyscyplina finansowa.

(06:13 – 06:14) J: Umiałaś ją zawsze?

(06:14 – 06:15) K: Nie.

(06:15 – 06:16) J: Okej.

(06:16 – 06:24) K: Kiedyś byłam takim lekko duchem. Pokazywały się promocje, przeceny i ja po prostu jak taki łowca okazji…

(06:24 – 06:25) J: Okej, przepadałaś.

(06:25 – 06:59) K: Pędziłam tam na złamanie karku i nie zastanawiałam się jak to dalej będzie. Natomiast to, że weszłam we franczyzę Żabki właśnie nauczyło mnie tej dyscypliny. Tego, że to ja już odpowiadam za tych ludzi, za pracowników, muszę zapłacić wszystkie zobowiązania. I tutaj tak się zaczęłam zastanawiać, okej teraz jest fajnie, ale skąd ja mogę wiedzieć co będzie dalej? Co będę chciała robić za chwilę? Także uważam, że to była bardzo dobra szkoła.

(06:59 – 07:02) J: Czyli logistykę miałaś opanowaną, natomiast przyszły finanse.

(07:02 – 07:03) K: Tak.

(07:03 – 07:15) J: I teraz jak popatrzysz na nie wszystkie, to zmiana tego podejścia, ach będzie co będzie na poukładanie, bo odpowiadam nie tylko za swoją rodzinę, ale za rodziny moich pracowników. Ile Ci zajęło?

(07:16 – 08:19) K: To był szybki proces, bo to się zadziało na przełomie dwóch miesięcy, ale z takiej totalnej rozrzutnej Kamy, stałam się taką przysłowiową skarpetą. Wszystko bym chciała schować. Już się trochę z tego wyleczyłam, ale bardzo z ręką na sercu do ludzi. Wiele osób to wykorzystało i to mnie nauczyło tego, żeby zachowywać jednak dystans. Już nie popełniam takich błędów, że ktoś przyjdzie i mi powie, że on potrzebuje i ja lecę i pomagam. Ale myślę, że dzięki temu, że ja stałam właśnie taką osobą, którą jestem dzisiaj i mam tą dyscyplinę finansową, moi pracownicy czują też we mnie wsparcie w różnych takich swoich prywatnych kwestiach. Wiadomo, wydarzyć się może wiele, ale oni wiedzą, że jeżeli oni przyjdą, są częścią mojego zespołu, ja po prostu im pomogę i mam też z czego im pomóc.

(08:19 – 08:24) J: Jakich charakterów szukasz u ludzi, którzy mają być częścią Twojego zespołu?

(08:24 – 08:43) K: Przede wszystkim muszą być to osoby komunikatywne, otwarte i muszą chcieć pracować, nie bać się tej pracy, lubić to, co robią. Czasem mamy takie przypadki, że ktoś rozpoczyna z nami współpracę, ale też bardzo szybko ją kończy, ponieważ nie…

(08:43 – 08:44) J: Czujesz, że to nie dla niego?

(08:44 – 08:45) K: Czuję, że to jest nie dla niego.

(08:45 – 09:05) J: A kiedy Ty poczułaś, że to jest dla Ciebie? Wiesz, byłaś w teoretycznie bezpiecznym miejscu, ktoś zajmował się wieloma rzeczami, Ty musiałaś zrobić dobrze swoją robotę. Dzisiaj na swoim zajmujesz się wszystkim, logistyką, finansami, dbasz o to, żeby pracownicy byli spokojni, bezpieczni i żebyś Ty też i Twoja rodzina była spokojna i bezpieczna.

(09:06 – 09:12) K: Zaczęłam się czuć bezpiecznie myślę, że po około pół roku prowadzenia Żabki.

(09:12 – 09:13) J: To szybko.

(09:14 – 09:51) K: Może szybko, może nie szybko. Pamiętam na samym początku spotkanie z menadżerem, który wprowadzał mnie do sieci i on mi wtedy powiedział tak: ,,Kama, jeżeli Ty nie będziesz płakała przez pierwsze pięć tygodni prowadzenia tego sklepu, to znaczy, że coś idzie nie w tym kierunku, co trzeba. Ja wtedy sobie tak pomyślałam, mówię, o czym on do mnie mówi? Przecież co to takiego, poprowadzić taki sklepik? Dzisiaj naprawdę biję mu pokłony, miał rację w tym, co powiedział. Ja po tych pięciu tygodniach wiedziałam, że muszę się zdecydować. Albo zostaję przy tym, co robiłam, albo wchodzę do Żabki.

(09:51 – 09:53) J: Bo przez pięć miesięcy łączyłaś dwa projekty, tak?

(09:55 – 10:08) K: Przez pierwsze pięć tygodni, ale ogólnie jeszcze te dwa projekty trwały prawie pół roku, więc to się wszystko nakładało, było tego bardzo dużo. Ja też nigdy nie miałam nic wspólnego z Żabką. Ja nawet nie wiedziałam, że istnieje taki sklep.

(10:09 – 10:12) J: Poczekajcie, możemy to nagrywać dalej? Nie wiedziałaś, że istnieje Żabka?

(10:12 – 10:14) K: Nie, nie wiedziałam, że istnieje Żabka.

(10:14 – 10:15) J: Kama, poczekaj, powiedz mi jeszcze, nic?

(10:15 – 10:16) K: Nic. Nie.

(10:16 – 10:17) J: Nie widziałaś niczego zielonego, jak szłaś przez miasto?

(10:18 – 10:20) K: Nie, ja w ogóle nie wychodziłam do miasta.

(10:20 – 10:23) J: A dzisiaj przychodzisz z koszulką, rzucasz mi na stół, mówisz, stary, to jest mój biznes?

(10:23 – 10:26) K: Tak. To jest mój biznes, bo właśnie od tego się rozpoczął ten…

(10:26 – 10:28) J: Jak tam przepadłaś? No właśnie, to powiedz, jak tam przepadłaś?

(10:29 – 10:47) J: Od koszulki Żabki. To wszystko się rozpoczęło od właśnie tego rekwizytu, który tutaj leży. Byliśmy na wspólnym wyjeździe z moim partnerem i z jego synem. No i opalając się na leżaczku, młody do nas mówi: ,,Słuchajcie, na Tik Toku tak się wybijają filmiki, jeżeli ktoś ma koszulkę z logiem Żabki”.

(10:48 – 10:49) J: ,,Załatwcie mi polówkę Żabki”.

(10:50 – 10:52) K: Załatwcie. Dosłownie padły takie słowa.

(10:52 – 10:54) J: A Kama mówi: ,,Stary, ja jestem specjalistką od logistyki, ona leci do Ciebie”.

(10:54 – 11:07) K: Nie, ja sobie leżę na leżaczku, nie? Mam okulary i tak podniosłam te okulary, mówię, dobra, coś pomyślę. I wtedy przez myśl mi, tylko przez głowę mi przeleciała taka myśl, okej, koszulka, ale dlaczego nie Żabka?

(11:08 – 11:17) J: Nie, ale poczekaj, od koszulki, gadżetu, frajd dla młodego człowieka do robienia własnego biznesu, który jest dużą odpowiedzialnością, jest przepaść ogromna.

(11:17 – 11:21) K: Ale ja jestem spontaniczna. I tak jak mówię, mi przeleciała tylko taka myśl przez głowę.

(11:21 – 11:22) J: Że poprowadzę.

(11:23 – 11:33) K: Że, a może by się tym zainteresować i zawołałam wtedy Huberta właśnie, naszego młodego i mówię, Hubert, weź mi pokaż jakiś taki filmik.

(11:33 – 11:34) J: Ile on ma lat?

(11:34 – 11:36) K: W marcu kończy osiemnaście.

(11:36 – 11:38) J: Czyli osiemnastolatek wprowadził Cię do biznesu, no i dobry pomysł.

(11:39 – 12:16) K: Wtedy nie był osiemnastolatkiem, tylko piętnastolatkiem, a mówię, pokaż mi ten filmik, o co w ogóle chodzi z tymi Żabkami. I to był taki moment, kiedy ja zaczęłam bliżej się interesować tym biznesem. To nie było oczywiście tak, że się zdecydowałam tylko i wyłącznie dlatego, że potrzebna jest koszulka. Zaczęłam sprawdzać, czytać opinie, wiadomo były różne. Ale najlepiej jest coś poznać na swojej własnej skórze, przynajmniej ja tak mam. Umówiłam się na rozmowę rekrutacyjną. No i tak to poszło. Dzisiaj jestem franczyzobiorcą bardzo zadowolonym.

(12:16 – 12:17) J: Co wpisywałaś w CV?

(12:17 – 12:18) K: Nie wpisywałam nic w CV.

(12:18 – 12:19) J: Nic?

(12:19 – 12:20) K: Nie.

(12:20 – 12:26) J: A co jest Twoją kluczową kompetencją? Poza tym, że skutecznie załatwiasz odzież dla młodych ludzi.

(12:27 – 12:28) K: Myślę, że przedsiębiorczość.

(12:28 – 12:33) J: Tak po prostu. Ale masz to we krwi? Dom, o którym mówiłaś, wcześniejszy biznes, co Cię nakręca?

(12:33 – 13:01) K: Dużo zawdzięczam moim dziadkom świętej pamięci. Powiem tylko tak pokrótce. Była taka sytuacja. Mam osiem lat. Mój dziadek handlował owocami, warzywami. Jeździł na rynki. Mieliśmy taką piękną czereśnię. I on do mnie mówi tak: ,,Dzisiaj idziesz i zbierasz te czereśnie”. No to ja zadowolona. Nazbierałam te czereśnie. Jutro jedziesz ze mną na rynek. Ośmioletni dzieciak stojący na rynku.

(13:01 – 13:02) J: Kolejka do Kamili.

(13:03 – 13:27) K: I mówię dobra, okej. No to sprzedałam te czereśnie. Taka zadowolona, będę miała na lody. A dziadek do mnie mówi: ,,Nie, nie, nie moja droga. Ja rekwiruję te pieniążki. Wrócimy do domu, przyjdzie dzisiaj pan i będzie zbierał razem z Tobą, a te pieniądze przeznacz na jego wypłatę”. I tak po całym sezonie kupiłam sobie swój pierwszy rower. Więc stąd się to wzięło.

(13:27 – 13:28) J: Dobre. Jaka jest marża na czereśniach?

(13:28 – 13:30) K: Mmm, nie wiem.

(13:30 – 13:31) J: No wtedy całkiem niezła.

(13:31 – 13:32) K: Nie mogę powiedzieć.

(13:33 – 13:49) J: Dzisiaj mówiłaś, że dużą barierą było dla Ciebie poukładanie finansów i zrozumienie tego całego świata. Wiesz dzisiaj, że to jest kluczowe. A jaka dla Ciebie samej płynie dzisiaj nauka z tej wiedzy? W kontekście być może, domowego budżetu. Żeby to się trzymało i żeby to jechało tam, gdzie jedzie.

(13:52 – 14:35) K: Mniej butów… Bo od tego jestem uzależniona. A tak całkiem poważnie, planowanie finansów pozwala nam spokojnie żyć. Nawet takiego domowego budżetu – przeznaczenie części środków powiedzmy, wiadomo na rachunki, na jakieś zobowiązania. Część na przyjemności i magazynowanie gotówki po to, żeby wyjechać w kolejną podróż, naprawdę działa. I wtedy wiem, że muszę się zmieścić w tym danym budżecie i dzięki temu ja coś zyskuję – realizuję swoje marzenia. Mogę wyjechać czy to będzie taka wycieczka, czy taka, wiem, że prędzej czy później spełnię swoje marzenie.

(14:36 – 14:45) J: Wracając trochę do tych kompetencji, które wyniosłaś z domu, które przenoszą się dzisiaj na biznes. Czujesz tę odpowiedzialność na co dzień?

(14:45 – 14:46) K: Tak.

(14:46 – 14:47) J: Czy tylko przy wypłacie?

(14:48 – 15:51) K: Każdego dnia. Tutaj nie ma taryfy ulgowej, są różne sytuacje w życiu. Myślę, że my musimy jako przedsiębiorcy mieć bardzo dużo samodyscypliny. Nigdy nie wiemy, czy się nie zmieni jakaś ustawa czy nie dojdzie jakiś nowy podatek do zapłaty, nie siedzimy w rządzie, nie my tym operujemy… Ale nasza sieć wychodzi tak jakby z inicjatywą do wszystkich franczyzobiorców i na tacy podaje nam wszystkie informacje. Mamy dostęp do bazy wiedzy i chociażby taki kafelek jak Centrum Wiedzy o Finansach. Przecież to jest istna rewelacja. Wchodzimy tam i z wyprzedzeniem już wiemy, co ma się zmienić. Kwestia tylko tego, żebyśmy my jako franczyzobiorcy chcieli korzystać z tego, co ta sieć nam daje… Czy Akademia Przedsiębiorczości czy organizowane jakieś szkolenia. Ciągle materiały, instrukcje, wytyczne. Naprawdę. Wystarczy tylko po to sięgnąć.

(15:51 – 16:01) J: Jak mówimy o Akademii Przedsiębiorczości, Tobie jako przedsiębiorczyni, jakiej wiedzy najbardziej potrzeba? Czego szukasz? Gdzie szukasz takiej wiedzy, żeby zbudować sobie nowe kompetencje?

(16:02 – 16:28) K: Ogólnie na ten moment rozważam zapisanie się na kolejny kierunek. Chciałabym podjąć studia o kierunku zarządzania franczyzą. Mam nadzieję, że jeżeli zostaną stworzone w trybie online, bo niestety z racji tego, że mam czteroletnią córeczkę, nie będę mogła wyjeżdżać co weekend, to taki model byłby dla mnie odpowiedni i w tym kierunku chciałabym iść.

(16:28 – 16:29) J: A co Cię tam pociąga?

(16:29 – 16:30) K: Wiedza. Ja jestem…

(16:31 – 16:33) J: Ale zarządzasz dzisiaj franczyzą.

(16:33 – 16:34) K: Tak, zarządzam. Okej, ale ja jestem głodna…

(16:34 – 16:36) J: Potrzebujesz głębiej?

(16:36 – 16:56) K: Tak. Głodna jestem tej wiedzy, żeby zobaczyć co jest dalej, co jest głębiej. Co można więcej. I co można lepiej. Nie ma ludzi nieomylnych, a każdy pomoże nam w jakiś sposób, dzieląc się swoim doświadczeniem, chociażby optymalizować to, gdzie my już popełniamy błędy. Tylko słuchajmy i wyciągajmy mądre wnioski.

(16:57 – 17:17) J: Dzisiaj jak popatrzymy sobie też na to Twoje doświadczenie biznesu, w którym ktoś za coś odpowiadał, Ty miałaś tylko dobrze wykonać swoją robotę. Wiem, że to “tylko” powinienem wziąć w cudzysłów. I własny biznes, gdzie musisz odpowiadać za wszystko. Był moment, w którym położyłaś te dwa pomysły na życie, na wagę. Co zdecydowało, że jesteś tu, gdzie jesteś?

(17:18 – 17:28) J: Postawiłam wszystko na jedną kartę. To był taki moment, że potrzebowałam się w stu procentach odciąć od tego, co się działo wcześniej w moim życiu.

(17:28 – 17:29) J: Prywatnie?

(17:29 – 17:30) K: Prywatnie, tak.

(17:31 – 17:33) J: Czyli trochę odradzałaś się z popiołów.

(17:33 – 17:34) K: Jak Feniks.

(17:37 – 17:40) J: Ucięłaś tasakiem wszystko, co było i idziesz na swoje.

(17:41 – 17:43) K: I wszystko zaczynam na nowo.

(17:43 – 17:49) J: Tylko trochę najtrudniejszy moment. Wszystko ma być na nowo, a Ty dotykasz czegoś, co zawsze na początku niesie ryzyko.

(17:50 – 17:55) K: Kto nie ryzykuje, nie pije szampana. Inaczej się tutaj powiedzieć nie da.

(17:55 – 17:56) J: Weszłaś i?

(17:56 – 18:55) K: I jestem zadowolona. To była jedna z moich lepszych decyzji w życiu. Dlatego też staram się rozwijać w tej sieci. Czy to są jakieś szkolenia, czy właśnie program ambasadorski. Także jestem uczestnikiem programu ,,Żabka pod klucz”, czyli jeżeli nowy franczyzobiorca, powiedzmy chce skorzystać z takiej usługi, my mu gwarantujemy pełne zatowarowanie sklepu. Nie dość, że dostaje od sieci, wiadomo, my mamy niski próg wejścia do tej franczyzy, ale taki franczyzobiorca otrzymuje w pełni wyposażony sklep. Ma możliwość skorzystania z tego, że przyjedzie ekipa – zatowaruje, ułoży, zrobi cenóweczki. I po prostu wchodzi, błyszczy. Z każdej strony ma wsparcie. Jest mnóstwo takich projektów i te projekty się jeszcze rozwijają i ja uważam, że na ten moment udało mi się osiągnąć to co chciałam w tej sieci. Czyli ja już nie jestem tylko wejściowym numerem SAP.

(18:55 – 18:57) J: Często wracasz dzisiaj na kasę?

(18:58 – 19:01) K: Nie. Dzisiaj już nie.

(19:01 – 19:02) J: Pilnujesz w inny sposób tego biznesu.

(19:02 – 19:23) K: Tak. Z tego względu, że wykonuję inny rodzaj pracy, ale też na co dzień, jak gdzieś tam mam ten czas, to zawsze wpadnę, dołożę, coś sprawdzę, pomogę. Także, żeby ci pracownicy wiedzieli, że my jesteśmy jednym zespołem. Jedną drużyną, no i wszyscy musimy dbać o to tak samo.

(19:23 – 19:24) J: To daje dużo frajdy dzisiaj?

(19:25 – 19:34) K: Tak. Dzisiaj ja nie chodzę do pracy, tylko praca jest moim hobby. Dlatego to owocuje. I to co kiedyś zasiałam, na dzień dzisiejszy zaczynam zbierać plony.

(19:34 – 19:48) J: A to nie jest tak, że we własnym biznesie cały czas musisz mieć kontrolę. Mimo wszystko to sianie jest w sumie niekończącym się procesem. Bo tak jak mówisz, przepisy się zmieniają co chwilę, ten biznes jest bardzo płynny, bo i otoczenie rynkowe jest bardzo płynne, więc ta kontrola musi być właściwie permanentna.

(19:49 – 20:10) K: Oczywiście, z tym się zgodzę, ale teraz działa to już bardziej na takiej zasadzie, żeby się doszkolić, bo się tu coś zmieni, tu coś zmieni, ale powiedzmy, fundamenty są już znane. Wiemy jak się po tym poruszać, jak lawirować, co nas, gdzie może zaskoczyć, ale te sytuacje też już nie są dla mnie takie stresujące, bo wiem co zrobić i wiem, jak się zachować.

(20:10 – 20:20) J: Czyli wiesz, jak je przyjąć i jak rozprowadzić kłopot, który może się pojawić, czyli wróciłaś trochę do tego z czego byłaś znana i co Ci sprawiało frajdę – czyli zarządzasz.

(20:20 – 20:26) K: Tak. Zdecydowanie tak, ale zarządzam teraz u siebie. Pod swoim nazwiskiem.

(20:27 – 20:43) J: Czy franczyza rzeczywiście jest u siebie, bo siłą rzeczy szyld, który wywiesiłaś i który dzisiaj prowadzisz, przyjechał do Ciebie. To nie jest Twój własny biznes od samego początku, choć wielu moich rozmówców mówi, że czuje, że to jest jego własny biznes. Jak Ty do tego podchodzisz?

(20:44 – 21:08) K: Pracuję pod szyldem Żabka, ale odpowiadam swoim nazwiskiem, więc skoro przychodzi potencjalny klient do sklepu, kupuje przysłowiową bułkę i otrzymuje paragon. Na paragonie jest moje nazwisko, więc to jest mój biznes, bo ja się pod tym podpisuję, że ja mu sprzedałam bułkę dobrej jakości i ma na to potwierdzający dokument.

(21:08 – 21:09) J: To jest duża odpowiedzialność?

(21:09 – 21:10) K: Tak.

(21:10 – 21:12) J: Uczyłaś się jej, czy zawsze byłaś odpowiedzialna?

(21:13 – 21:15) K: Bywało różnie. Zależy…

(21:16 – 21:18) J: To już nie wchodźmy w buty, bo wiemy, że to jest mało odpowiedzialne, żeby ich mieć tyle.

(21:19 – 21:28) K: Zależy na jakich płaszczyznach, ale jeżeli chodzi o pracę, ja z natury jestem pracoholikiem, więc tutaj staram się zawsze…

(21:28 – 21:29) J: Witaj w domu.

(21:29 – 21:30) K: Tak.

(21:31 – 21:52) J: Mam to samo, chociaż wydaje mi się, że to pomaga na to, żeby się właśnie rozwijać, pilnować itd., ale umiejętne stawianie sobie granic jest jakąś lekcją, którą trzeba odrobić. Szczególnie, że pewnie masz podobnie, ale odpowiedzialność za zespoły to jest coś takiego, co sprawia, że zawsze jesteśmy gotowi. Jakiej wiedzy dzisiaj szukasz? Gdzie Ty dla siebie widzisz szansę rozwoju wciąż?

(21:53 – 22:04) K: Nie ukrywam, że pracuję nad nową gałęzią mojego dochodu, ale nie mogę nic mówić, żeby nie zapeszyć.

(22:04 – 22:14) J: Dobra, nie zapeszajmy. Natomiast w ogóle sama świadomość tego, żeby dywersyfikować sobie budżet domowy, to jest myślę… Pamiętając, co mówiłaś wcześniej o swoim podejściu do pieniędzy, to jest duża zmiana.

(22:15 – 22:21) K: Tak. Długi czas na to oszczędzałam i mam nadzieję, że w tym roku już mi się uda wystartować.

(22:21 – 22:28) J: Mam wrażenie, Kama, możesz mnie poprawić śmiało. Pewnie widzowie mają podobnie, ale widać, że to cię bardzo kręci.

(22:28 – 22:29) K: Mhm.

(22:29 – 22:30) J: Zawsze tak było?

(22:30 – 22:47) K: Tak. Ja uwielbiam pracować, dlatego jeżeli jeszcze chodzę do takiej pracy, która mi sprawia przyjemność, otaczam się fajnymi ludźmi i najważniejsze, przynajmniej dla mnie, ja mam co chwilę taki zastrzyk nowych wyzwań, że może jeszcze to, może jeszcze to, może jeszcze to. I to mnie napędza…

(22:47 – 22:54) J: Tylko może jeszcze to, kiedy mówimy o franczyzie, która mimo wszystko daje pewne ramy, musisz płynąć w korycie, nie?

(22:54 – 23:43) K: Okej, ale w sieci mamy też możliwość rozwoju na innych płaszczyznach. To, że ja jestem franczyzobiorcą, to ja jestem franczyzobiorcą na wejściu do współpracy z Żabką, ale osiągając dobre wyniki mogę zostać trenerem, mogę się szkolić w Akademii Przedsiębiorczości, mogę brać udział, nie wiem, w takich programach jak właśnie ten program ambasadorski ,,Żabka pod klucz’’, jest tego całe mnóstwo. Mogę aplikować na stanowisko partnera, w zależności od tego, gdzie się dobrze czuję, czy to będzie partner do spraw rozwoju franczyzy czy to będzie na przykład partner sprzedażowy, czy partner do spraw szkoleń, no możliwości jest mnóstwo. Wystarczy chcieć i obrać sobie kierunek, którą drogą chciałabym iść.

(23:43 – 23:44) J: Milczysz czasem?

(23:45 – 23:49) K: Mhm. Wieczorami, jak śpię.

(23:49 – 23:53) J: Zgaśmy światło, Szanowni Panowie i Panie. Bardzo Ci dziękuję za spotkanie i rozmowę.

(23:53 – 23:54) K: Ja również dziękuję.

 

 

 

#Przedsiębiorczość #Żabka #HistoriaSukcesu #Przedsiębiorczyni #RozwójBiznesu #PasjaIDeterminacja #Masztojakwżabce #franczyzazabki #wsparcierodziny #franczyzawpolsce #kasjer #sprzedawca #gryfice


    Potrzebujesz pomocy w utworzeniu zgłoszenia?
    Zadzwoń do nas lub skorzystaj z czatu!